niedziela, 17 lutego 2008

Żeby

Mieć życie na własność jak siedem godzin
spędzanych w pociągu pomiędzy mieszkaniem
rodziców, a tym, w którym się mieszka.

Dalsze godziny kreują się w zależności od
treści poznanych książek.

Kawałek wieczności pośród bezkresnej
inkarnacji bytu, albo lądowanie na jednym
z poziomów six feet under.

Można pływać bezwładnie pomiędzy
puzzlami bezkształtnych obłoków
niczym homocumulonimbus.

Żeby jeszcze cokolwiek przewidzieć, zamiast
mantrować błędy, jak koraliki przesuwane
pomiędzy kostkami kolejnych wypustek.

Tajabone

Barcelona
nocnym płaszczem okryta
gdzieniegdzie tylko światła
na przedmieściach ogniska
radio w taksówce
w najpodlejszej dzielnicy miasta
nadaje pieśń

http://pl.youtube.com/watch?v=nPrM5ETck6E

http://szafa65.wrzuta.pl/audio/2h4iSQ3XYr/ismael_lo_-_tajabone


Daj mi dłoń

Daj, daj mi dłoń
Proszę daj mi dłoń
Daj, daj mi dłoń
Proszę daj mi dłoń

Ja wiem uścisk Twój
Zawsze chronił mnie
I mój własny świat
Cały kruchy świat

Daj, daj mi dłoń
Proszę daj mi dłoń

Podejdź
Do mnie
Podejdź
Daj mi dłoń

Przytul
Dotknij
Proszę
Podejdź

środa, 13 lutego 2008

time goes by so slowly

cyk cyk cyk cyk

cyk cyk cyk cyk

ja

zegar

cyk cyk cyk cyk

tak

odmierzam

time goes by so slowly

time goes by so slowly

time goes by so slowly

time goes by so slowly