świata ukrytej broni, zapachu śmierci i prochu
spalającego go w błysku flesza.
i te na dłuższą metę, kiedy schowany
za obiektywem aparatu naciskał migawkę jak spust.
świat trzeba unieruchomić, bo tylko tak
można spojrzeć mu w oczy,rozszerzone do bólu z przerażenia jak oczy Ewy,
bo nikt nie chce zostać preparatem,
anonimową odbitką z negatywu.
wciąż bywa milczącym świadkiem cudzego życia,
bo straszne jest to, że trzeba dotykać ludzi,
więc lepiej milczeć o zostawionych śladach.
MG
(wiersz autorstwa M. Gałkowskiej)
natomiast fotki pochodzą z mojej dzisiejszej wycieczki nad Wisłę)
2 komentarze:
Pawle - dziś widziałam Wisłę najpierw z okna samochodu potem z okna pociągu kiedy odjeżdżałam ze Wschodniej :) dzięki za niespodziankę, ten wiersz właśnie zyskał nowy wymiar :)
jeśli wracałaś skąd myślę, byłaś po dobrej stronie ;-)
Prześlij komentarz