poniedziałek, 26 kwietnia 2010

Dwa wiersze dla Wojciecha Siemiona

Pierwszy. Napisany na podstawie książki "Czytanie Białoszewskiego", napisanej przez Pana Wojciecha.
Jest tam taka anegdota dotycząca rozmów i sytuacji związanych z pogrzebem Mirona Białoszewskiego.
A też książkę otrzymałem na Mironaliach, których dobrym duchem był Wojciech Siemion.


Pogrzeb Białoszewskiego


No, wreszcie!

Żadnych ubrań,
szczoteczek, pantofli.

I przestań już płakać.
Na tę chwilę czekałem.

Nie obchodzą mnie listy,
odczyty, ani treść słowników,
które trzeba będzie napisać.

Tylko te kwiaty są ważne.


Drugi. Napisany także na podstawie informacji z książki, ale już zupełnie innego autora.
Czytałem go na jednym z konkursów w Łomiankach. Cały wieczór poświęcony był życiu i twórczości Jarosława Iwaszkiewicza. Wojciech Siemion był wtedy gościem specjalnym. Czytał utwory Iwaszkiewicza, ale także poświęcone i zainspirowane życiem i śmiercią Karola Szymanowskiego. Mój wiersz został zupełnie pominięty przez jurorów. Natomiast zaraz po ogłoszeniu werdyktu podszedł do mnie Wojciech Siemion i spytał czy mógłby ode mnie otrzymać mój wiersz, miałby do kolekcji. Oczywiście podpisałem, ofiarowałem, uścisnąłem dłoń i pożegnaliśmy się.

Pogrzeb Szymanowskiego


Stukot kół składa się w akord:
Lozanna - Berlin - Warszawa - Kraków.

W stolicy - nieudana akcja przemiany serca
w kamień. Na ulicach tłum.

Grają wieże Św. Krzyża, balkony
Opery i Filharmonii.

Po latach spłonęło serce - schowane
w urnie, jak nieposkładane dźwięki,
rezonujące ślimaki i schody na Skałce.

Tymoszówka już blisko.

 
Niedługo będzie pogrzeb Wojciecha Siemiona.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Do not know if I understood correctly.
Life is just in time. Everything else is history.
We know nothing about the future.
Why not try even if you lose footing;
you will always gain ground.
Get rid of your past.
When we forgive someone resolves the knots
and the past becomes liberated.

Re.....ment