niedziela, 18 kwietnia 2010

Negatyw Magdy Gałkowskiej

ucieczki z konfesjonału do boga małych chłopców,
świata ukrytej broni, zapachu śmierci i prochu
spalającego go w błysku flesza.

i te na dłuższą metę, kiedy schowany
za obiektywem aparatu naciskał migawkę jak spust.
świat trzeba unieruchomić, bo tylko tak
można spojrzeć mu w oczy,

rozszerzone do bólu z przerażenia jak oczy Ewy,
bo nikt nie chce zostać preparatem,
anonimową odbitką z negatywu.

wciąż bywa milczącym świadkiem cudzego życia,
które podpatruje i którego nie rozumie,
bo straszne jest to, że trzeba dotykać ludzi,
więc lepiej milczeć o zostawionych śladach.

MG

(wiersz autorstwa M. Gałkowskiej)

natomiast fotki pochodzą z mojej dzisiejszej wycieczki nad Wisłę)



2 komentarze:

Magda Gałkowska pisze...

Pawle - dziś widziałam Wisłę najpierw z okna samochodu potem z okna pociągu kiedy odjeżdżałam ze Wschodniej :) dzięki za niespodziankę, ten wiersz właśnie zyskał nowy wymiar :)

Paweł Luis pisze...

jeśli wracałaś skąd myślę, byłaś po dobrej stronie ;-)