dyskretnie ocieram z czoła
przezroczyste groszki
podbiegałem próbując się
w maratonie codziennych spraw
wyciągam jedną
z trzydziesty dłoni
(po jednej na dzień)
a każdy z palców
żądny złotego krążka
i znów
wkraczam w objęcia ramion
łączących przeciwległe brzegi
ścigam się kreatywnie
mała czarna potem druga
z ekspresu gorzka i z mleczkiem
bezsennieję
przezroczyste groszki
podbiegałem próbując się
w maratonie codziennych spraw
wyciągam jedną
z trzydziesty dłoni
(po jednej na dzień)
a każdy z palców
żądny złotego krążka
i znów
wkraczam w objęcia ramion
łączących przeciwległe brzegi
ścigam się kreatywnie
mała czarna potem druga
z ekspresu gorzka i z mleczkiem
bezsennieję
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz